Obserwatorzy

niedziela, 24 listopada 2013

Jak powstaje bombka patchworkowa.

Pisałam już w poprzednim poście, że pierwszą moją bombkę patchworkową robiłam metodą "na wcisk" podobnie jak Marwion, ale strasznie mnie przy tym bolały łapki. Koleżanka zadała mi w piątek pytanie, czy właśnie tak robię te moje kulki. Otóż ja wymyśliłam sposób "na szpilki"
Na wstępie zrobiłam szablon i powycinałam kolorowe listki. Później upinam je szpilkami na  kuli styropianowej.


 Materiału dostarczyła mi przyjaciółka, która pracuje w zakładzie odzieżowym. Tkaniny są lekko rozciągliwe, co ułatwia pracę i pozwala lepiej dopasować listki.

Największym moim sprzymierzeńcem jest pistolet do klejenia na gorąco. Naprawdę nie wiem jak dałbym sobie radę bez niego. Przyklejanie trwa sekundy. Wadą jest, że od razu trzeba kleić tam gdzie powinno, bo oderwanie tasiemki z reguły psuje całość.


Na zdjęciu widać jak brzydkie upięcie listków zakrywa taśma pasmanteryjna.

Dzisiaj powstało parę nowych wzorów.
 


I jestem na półmetku w realizacji zamówienia. Zostało mi jeszcze ok. 50szt.
Ale idzie mi coraz sprawniej.  Pozdrawiam cieplutko wszystkich zaglądających.




poniedziałek, 18 listopada 2013

Chyba jestem uzależniona

Nie tak dawno zaczęłam wspominać, że chyba rzeczywiście nadeszła jesień, bo chce mi się bardzo zrobić coś ciepłego na drutach. Ale nie poddawałam się tym podszeptom serca, bo rozum kazał realizować zamówienie na bombki. Na "nieszczęście" Beata z blogu Mój świat krzyżyków ogłosiła wyprzedaż włóczek i stwierdziłam, że pewnie się przydadzą się na czasy "postbombkowe". Zawsze przewijam motki na kłębki , bo wygodniej mi się robi.






Byłam dzielna i nawet zapakowałam motki  do pudełka i zakleiłam taśmą. Ale trwało to dwa dni , bo nagle poczułam taki mus zrobienia kamizelki dla mojego męża, taki nie do opanowania i po dwóch wieczorach są już prawie  gotowe plecy. Włóczka Polo  (50% wełna, 50% akryl), druty nr 4,5.


 Kolory łączone, bo nie mogłam kupić pełnych ilości (jak to w wyprzedaży) i postanowiłam połączyć czarne z szarym. Kamizelka ma być zapinana, ale jeszcze nie wiem, czy na guziki czy na suwak. Raczej guziki, bo kamizelka zapinana na suwak została popełniona w ubiegłym roku :-)

Pozdrawiam i biegnę do kamizelki, może do końca tygodnia uda mi skończyć między bombkami. :-)





czwartek, 14 listopada 2013

Dlaczego jest tak mało czasu! Bombki część dalsza i chyba nie ostatnia .

W jednym z pierwszych postów pisałam o tym, że z powodu niedoczasu zaczynam zapisywać pomysły. Między pomysłem a realizacją może się ten projekt zagubić. Wymyśliłam dla mojej mamy prezent gwiazdkowy, ale ponieważ mam w tej chwili inne zadanie, po drodze mogę o nim zapomnieć. Być może zrealizuję go w tym roku, a może później. Cały czas siedzę teraz w bombkach patchworkowych, bo jak liczyłam dostałam fajne zamówienie i robię go wieczorami. Nie lubię dłubać przy sztucznym świetle, ale o dziennym mogę jedynie pomarzyć. Poniżej efekt mojego urobku, jeszcze niewykończone.
 


Na tę chwilę mam zamówienie na ponad 80szt, więc pracy jest sporo. Tym bardziej, że później jeszcze muszę dodać stojaczek i ładnie zapakować.



Długo nie będę pisała o czymś innym, ale mam nadzieję, że mi to wybaczycie.
Pozdrawiam cieplutko.