Bardzo długo mnie tu nie było. Wcześniej byłam podekscytowana czekającą mnie podróżą, a po powrocie musiałam dojść do siebie. Cabo Verde to po polsku Wyspy Zielonego Przylądka. Hasło z tytułu słychać było na każdym kroku. Kraj biedny, ale ludzie bardzo otwarci i kontaktowi (szczególnie sprzedawcy ;-)). "No stress", "good price" to zwroty, które można było usłyszeć na każdym straganie i w sklepiku. I tam rzeczywiście ma się wrażenie, że ludzie niczym się nie przejmują. Cóż się dziwić - słońce u nich świeci przez 350dni w roku więc raczej grozi im przedawkowanie hormonu szczęścia. Naprawdę bardzo zaskakujące jest to, że ludzie tak biedni potrafią być tak radośni. Aż im tego zazdroszczę :-) Na dowód popularności tego hasła koszulka kupiona dla córki.
To, że mnie tu nie ma i realizuję swoją drugą pasję - podróże, nie znaczy, że nic nie robię. Ostatnio (czyt. 2 miesiące temu) przyśniła mi się szydełkowa torba. Byłam zdziwiona, bo do tej pory takowej nie popełniłam. Nie wiem dlaczego poczułam nieodpartą ochotę na zrobienie torby z mojego snu.
Jeszcze jej nie skończyłam, ale już bliżej niż dalej.
Siłą rozpędu zrobiłam jeszcze torbę plażową ("worek na kartofle" - jak twierdzą córki). Sprawdziła się bardzo dobrze na plażach Cabo Verde. Na spokojnie mieszczą się dwa ręczniki kąpielowe, butelka wody i inne drobiazgi.
Wstawka w torbie jest z tej samej włóczki co sweterek na chłodne wieczory zrobiony w ubiegłym roku przed wyjazdem do Grecji. W tym roku jeszcze bardziej się przydał, bo Cabo Verde jest znane z silnych wiatrów. Dzięki temu wyspa Sal jest kolebką sportów wodnych :kitesurfingu, windsurfingu.
Córcia pozowała na tle jednej z moich ulubionych roślin- powojniku Nelly Moser.
W tej chili kwitnie bardzo gęsto, ale swój trochę skromniejszy występ będzie mieć w sierpiniu-wrześniu. Jego wielką zaletą jest "bezobsługowość" :-) Nie sprawie praktycznie żadnych problemów. O szczegółach można poczytać TU
Pozdrawiam cieplutko do następnego razu.
Niektórym to dobrze; se podróżują:):):) Torby świetne!!!! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNo to zobaczyłaś kawałek świata i nabrałaś dystansu do problemów- super.
OdpowiedzUsuńKoszulka urocza, torba z czerwienia i czernią bardzo mi przypadła do gustu. Klematisy warto sadzić w ogródku, bez zabiegów, przez wiele lat odwdzięczają się bujnym kwieciem, ten ma bardzo ładny kolor, pozdrawiam.
Wycieczka musiała być super - torba będzie równie fajna jak worek plażowy !
OdpowiedzUsuńAle zazdroszczę, że są ludzie, którzy ludzie niczym się nie przejmują. Może tam wyemigrować ;-)) Kwiaty wywołują uśmiech na mojej twarzy. A torby są super !!!!!Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńŚliczne torby, koszulka fajna, kwiaty i sweterek cudne.
OdpowiedzUsuńWidzę,ze też kochasz podróze .
Fajnie,ze się podobało, bo to o to chodzi, by fajnie było i by się odpoczeło :)
Oj chciałabym w takim klimacie zamieszkać :)
OdpowiedzUsuń