Bardzo cierpię z powodu deficytu czasu. Ale to chyba problem
większości ludzi.
Z jednej strony nie lubię
zimy, bo mało słońca, zimno i krótki dzień. Ale nie pracuję
teraz w ogrodzie i ten czas wykorzystuję na machanie szydełkiem i drutami przed kominkiem (chyba jedyna zaleta
zimy-palenie w kominku).
Za namową koleżanki (nie
miałam innego wyjścia , bo kupiła kordonek J ) zrobiłam czerwone dzwonki !
Nie spodziewałam się, że tak fajnie wyjdą. Dowód na zdjęciu.
W tym roku rozpętało się szaleństwo dzwonkowe. W sumie chyba
zrobiłam ich ponad 200 sztuk. Zdarzają
się dni, że odrzuca mnie od szydełka. Na szczęście mam jeszcze druty i haft
krzyżykowy. Pracuję teraz nad koncepcją ozdobienia bombki styropianowej, ale jeszcze
nic namacalnego nie wymyśliłam. Chyba będzie to połączenie haftu krzyżykowego i
patchworku. Pewnie wkrótce pokaże efekty.
Janeczkowo dziękuję za pierwszy komentarz na moim blogu.
Wbrew zasadzie „pierwsi będą ostatnimi” nagroda Cię nie minie. Podaj proszę
swój adres to podeślę nagrodę -niespodziankę. Nie dotrze na Mikołajki,
ale tuż po nich na pewno.
Te czerwone są bardzo ładne. Jednak na naszą choinkę wolę białe :)
OdpowiedzUsuńFajnie wychodzą Ci te dzwoneczki. Chciałam napisać maila ale nigdzie nie znalazłam Twojego adresu mailowego. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJakie piekne dzwonki! I profesjonalne, maja nawet zawieszkę! Ale ja osobiście też głosuje za białymi :-)
OdpowiedzUsuńja tez wolę białe :)
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie!
OdpowiedzUsuńPiękne dzwoneczki, ostatnio podobają mi się ozdoby w czerwonym kolorze.Gorąco pozdrawiam
Witam serdecznie
OdpowiedzUsuńBardzo oryginalne dzwonki na choinkę.
cudne, rzeczywiście czerwone są przepiękne!
OdpowiedzUsuń