Mój dzień zaczyna się bardzo wcześnie. Budzik dzwoni o 5.00
rano! To jest czas na pierwszą kawę pitą
w łóżeczku. Albo czytam albo robię na szydełku ok. 15-20 min. Nie lubię zrywać
się z łóżka z paniką w oczach, że zaspałam. Lubię celebrować wstawanie i picie pierwszej porannej kawy.
Bardzo żałuję, że nie mam dużo czasu na te moje
szydełkowe robótki. Do domu
przeważnie wracam po 18.00 i to tylko
wówczas gdy córki nie mają treningów (karate i judo) a ja jogi. Zawsze jednak
staram się posiedzieć z mężem i pogadać o kończącym się dniu i wówczas trochę
robię to co akurat mam na „warsztacie”. W ciągu tygodnia rzadko się zdarza, że
włączamy telewizor. Nie ma na to po
prostu czasu a poziom proponowanych programów pozostawia wiele do życzenia.
Witam w gronie obserwatorów :)
OdpowiedzUsuńZdjęcia polecam obrobic przy pomocy programu
PhotoScape
lub robić przy świetle dziennym i najlepiej na białych kartkach :)
Dzięki za uwagi i komentarze. To początki więc błędy będą się pewnie jeszcze zdarzać. Postaram jednak szybko się uczyć. :-)
Usuń