Obserwatorzy

czwartek, 7 marca 2013

Zawrót głowy...

Dawno nie pisałam, bo dosłownie nie mam chwili czasu. Robię cały czas karczochy (w sumie zrobię ich ok. 110szt), bo zebrało mi się sporo zamówień. Staram się by każde wygladało inaczej. Strasznie mi jest wstyd tej monotematyczności, szczególnie jak spozieram na blogi, które obserwuję.
Do tego w niedziele mam kolejne egzaminy w sesji, a to jeszcze nie koniec.
Tak się złożyło, że obie córki w tym roku zmienają szkoły. Starsza na liceum, a młodsza na gimnazjum. Sprawdzanie gdzie i kiedy dni otwarte i biganie sprawdzanie, które będzie lepsze, i do którego są szanse, że się dostaną. No nerwowo się robi.
Ale plany na ten rok przewidują odpoczynek raczej w końcówce roku, chyba, że wypadnie coś nieprzewidzianego. Do sierpnia zaplanowanych jest sporo atrakcji. Dwa wesela i nasza okrągła rocznica ślubu. Po świetach muszę złapać za druty lub szydełko, bo od wbijania szpilek mam odciski na palcach (w 110szt bedzie ich 24200szt!) Czasami jak sobie to uświdomię to mnie palce bolą jeszcze bardziej ;-)
W kolejnym poście może zdjęcie grupowe jajek pokażę. Na razie jeszcze pojedyńczo:-)
Pozdrawiam cieplutko i byle do świąt :-)

 

7 komentarzy:

  1. Przepiękne karczochy:) I kolorki śliczne:) o bólu paluszków coś wiem;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ależ piękne te karczochy. Powodzenia na egzaminach!:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak to wszystko równiutko wychodzi, podziwiam Cię :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne te jaja karczochowe i jak precyzyjnie wykonane! Podziwiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Twoje karczochy są przepiękne! Wcale mnie nie dziwi ilość zamówień. Cudnie dobrane kolory i jaka staranność wykonania! Naprawdę robią wrażenie:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne jajeczkokarczochy!. Moja koleżanka w ubiegłym roku szalała z takimi jajkami, więc wiem ile to kosztuje pracy i te bolące palce. Pozdrawiam serdecznie, dziękuję za odwiedziny.

    OdpowiedzUsuń
  7. Witaj Basiu, piękne te jajeczka, mam dużą słabość do cieniowań i tęczy. Widzę, że filet też nie jest Ci obcy, ja dopiero "raczkuję" ale mam nadzieje, że też kiedyś różaną serwetę zrobię i firanki :D
    Dziękuję za wizytę i miłe słowa.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń