I stało się , spróbowałam. Bardzo opornie idzie, ale wiem, że "praktyka czyni mistrza". Na pewno się nie poddam, bo jednak to jest fajna zabawa. W następnej kolejności "obrobię" puszki na kawę i herbatę, by je trochę ujednolicić.
To moje pierwsze jaja decupage, 12 cm, jeszcze w wersji roboczej - suszące się na "stojaczku".
Nie wiem dlaczego tak długo się zastanawiałam, by zacząć zabawę tą techniką. Już wiem , że ją polubię. :-)
Twoje jaja są poprostu cudowne podziwiam.
OdpowiedzUsuńpozdrowionka
Bardzo dziękuję :-)
UsuńTwoje jaja są poprostu cudowne podziwiam.
OdpowiedzUsuńpozdrowionka
Delikatne i podziwiam bo mnie ta technika nie chwyciła - za mało zdolna jestem ? Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńTo, że nie złapałaś bakcyla , nie znaczy że nie jesteś zdolna. Po prostu nie jesteś przekonana do tej techniki :-)
UsuńSuper Ci wyszły !!! i ile ich jest!!!
OdpowiedzUsuńJa też pierwszy raz z decoupagem się bawiłam przed tą Wielkanocą!!!
Fajne to :)!!!
Pozdrawiam serdecznie!!!
Wesołych Świąt!!!
Bardzo dziękuję za życzenia , Wzajemnie. ! Też się zachwyciłam tą techniką :-)
Usuń1 x???? pięknie wyszły
OdpowiedzUsuńchciałabym się nauczyć, może kiedyś......
Mam podobne odczucia, dlaczego tyle lat zwlekałam, skoro chciałam spróbować? Nie wierzyłam w siebie. Albo musiałam dojrzeć do decoupage.
OdpowiedzUsuń